Określenie „syndrom” oznacza zbiór objawów specyficzny dla jakiegoś zaburzenia. DDA to skrót od Dorosłe Dziecko Alkoholika. Czyli „syndrom DDA” to określenie, które sugeruje, że jeżeli ktoś jest DDA to występuje u niej/niego określony zbiór specyficznych cech lub zaburzeń emocjonalnych. Ta sugestia jest często nieprawdziwa. DDA to nie jest nazwa zaburzenia tylko stwierdzenie faktu, że ktoś w dzieciństwie wychowywał się w rodzinie której życie było zaburzone przez patologiczne picie rodzica lub innych opiekunów.
Obserwacje kliniczne profesjonalnych psychoterapeutów których klientami coraz częściej są osoby z tej populacji oraz solidne badania naukowe pokazują od dawna, że wiele zjawisk zaliczanych do syndromu DDA u wielu DDA nie występuje natomiast zjawiska te nieraz występują u osób, które nie są DDA. Muszę się jednak przyznać, że to ja byłem osobą, która pod koniec lat 80 tych i później bardzo przyczyniła się do popularyzacji nazwy „syndrom DDA” w Polsce. Nie żałuję tego i sądzę że było to kiedyś bardzo pożyteczne.
Podkreślanie, że DDA mają wiele podobnych problemów osobistych, które są związane ze śladami ich złego dzieciństwa w rodzinach alkoholowych pomaga w upowszechnianiu różnych form pomocy dla nich oraz w pozyskaniu publicznych środków na finansowanie tej pomocy. Promocja tego okazała się także bardzo pomocna w rozwijaniu się u DDA poczucia przynależności do wspólnoty obejmującej w Polsce i na świecie ogromną ilość ludzi, także osób znaczących społecznie, ze świata kultury, polityki i biznesu. Pomogło to również w destygmatyzacji DDA i uwalnianiu się od deprecjonujących skojarzeń z „marginesem społecznym”.
Z upływem lat, także dzięki badaniom empirycznym i obserwacjom klinicznym stało się oczywiste, że populacja DDA jest bardzo zróżnicowana. Te różnice dotyczą zarówno indywidualnych cech, jak i problemów oraz zaburzeń, które faktycznie w populacji DDA występują znacznie częściej niż w całej populacji. Te różnice są oczywiste ponieważ rozmiary populacji DDA w Polsce można oszacować na około 15 % wszystkich dorosłych mieszkańców naszego kraju. Wśród tych co najmniej 3 milionów dorosłych Polaków, których dzieciństwo upływało w rodzinach alkoholowych można znaleźć osoby o odmiennych losach i problemach chociaż ich dziecięce doświadczenia były podobne.
Uważam, za ważne i potrzebne rozwijanie zdolności do rozpoznawania i rozumienia tej różnorodności, nie pomijając oczywiście tego co może być podobne u różnych DDA. Jest to szczególnie ważne dla tych, którzy profesjonalnie zajmują się pomocą psychologiczną dla DDA . Powinni dostrzegać i rozumieć to co jest indywidualnie specyficznie dla ich klientów i stosownie do tego prowadzić psychoterapię. Jest to także ważne dla każdego DDA, który borykając się ze swoimi problemami powinien być zdolny do trafnego rozpoznawania tego, co naprawdę utrudnia mu zycie i nie doszukiwać się w sobie tego wszystkiego, co jest opisywane jako „syndrom DDA”. Pomijam tez fakt, że wyjaśnianie przyczyn wszystkich trudności i problemów osobistych w dorosłym życiu przez wskazywanie na złe dzieciństwo jest często znacznym i dezorientującym uproszczeniem.
Życie dziecka w rodzinie, w której ktoś pije patologicznie, jest związane ze stanem chronicznego napięcia i przeciążenia emocjonalnego. Bardzo często przezywa ono strach, lęk, gniew, smutek, napięcie i upokorzenie. Jest to związane nie tylko z konkretnymi i powtarzających się zagrożeniami, ale także z rozpadem systemu więzi i oparcia, który powinien istnieć w domu rodzinnym i dawać członkom rodziny poczucie bezpieczeństwa. Często obecny jest również smutek, przygnębienie i rozpacz, z powodu wielu strat emocjonalnych i poczucia bezradności wobec rozpadu życia rodzinnego. Częstym stanem jest także wstyd, który pojawia się gdy dziecko pragnie ukryć, to co dzieje się w domu. W części przypadków nie wyrażony gniew jest skierowany przeciw samemu sobie. Przejawia się to w negatywnym stosunku do siebie, w dręczeniu i deprecjonowaniu siebie . Pod wpływem uszkadzających wydarzeń rodzinnych pojawia się przykry i złożony stan psychologiczny nazywany poczuciem krzywdy Pod wpływem sytuacji domowych dziecko przeżywa dotkliwe cierpienia, poczucie bezsilności i bezradności oraz poczucie niesprawiedliwości i burzenia porządku osobistego.
Ślady takich doświadczeń zapisują się w psychice i tworzą balast zakłócający proces rozwoju oraz mogą wywierać negatywny wpływ na całe życie skrzywdzonej osoby. To jest wspólne dla większości DDA, trud i cierpienia związane z dźwiganiem tego ciężaru. Jednak już we wczesnych latach różne osoby, w różny sposób próbują sobie radzić z sytuacja rodzinną i z obecnością tych śladów w ich psychice. Ważnymi źródłami różnorodności doświadczeń w rodzinie alkoholowej jest specyfika zachowania obojga rodziców, płeć dziecka i jego cechy temperamentu. Różne czynniki i zmienne okoliczności życiowe także wpływają na to jak ślady tych doświadczeń się utrwalają i kształtują osobowość i styl życia DDA.
Byłoby lepiej by nazwa „syndrom DDA” nie była stosowana do diagnozowania konkretnych dorosłych osób, które wychowywały się w rodzinach alkoholowych. Obawiam się jednak że jej dotychczasowa popularność oraz atrakcyjność posługiwania się uproszczona wizją złożonych problemów, przedłuży „żywotność” i popularność syndromu DDA.
Od jakiegoś czasu zwiększyło się zainteresowanie mediów problematyką DDA. Dziennikarze zadają różne pytania – Czy każde dziecko alkoholika jest „skazane” na uzależnienie? Co może je przed tym uchronić? Z czym nie radzą sobie w swoim dorosłym życiu DDA? Jakiej pomocy potrzebują DDA? Co powoduje, że DDA nie potrafią skorzystać z pomocy? Co może zrobić DDA, którego bliscy nie chcą sobie uświadomić problemu W jaki sposób mogą pomóc DDA bliscy, przyjaciele, którzy nie mają tego typu doświadczeń jak dziecko alkoholika? Co może zrobić DDA, by relacje w jego rodzinie były zdrowsze? Jakie błędy popełniają bliscy w relacji z DDA
Zauważyłem że sporo psychologów wypowiada się w tych kwestiach ale ja dostrzegam u siebie jakiś rodzaj niechęci do udzielaniu odpowiedzi na takie pytania, chociaż zajmuję się tymi problemami od ćwierć wieku. Jak mam odpowiadać na takie pytania, jeżeli odpowiedzi dotyczą 2-3 milionów dorosłych ludzi żyjących w Polsce ? Może warto jednak próbować…
Myślę jednak, że wyjaśnienia służące pomocy psychologicznej powinny w jakimś stopniu uwzględniać indywidualna specyfikę osoby i jej problemów. Warto więc wypowiadać się o tym, co wprawdzie nie zawiera gotowych odpowiedzi ale pomaga w rozpoznawaniu i rozumieniu tej specyfiki i dostosowywaniu odpowiedzi do sytuacji i problemów konkretnych osób. Szczególnie użyteczne wydaje się poznanie i zrozumienie co najmniej trzech sfer zjawisk, które w różnych zestawieniach mogą współwystępować u różnych osób będących DDA.
Pierwsza, to obecność w psychice śladów tych doświadczeń z przeszłości, które najbardziej bezpośrednio wpływają aktualnie na emocjonalność DDA. Dotyczy to w szczególności tego co można uznać za ogniskowe tendencje do przeżywania lęku, smutku i gniewu oraz różnych form wyrażania, uśmierzania i kontrolowania tych emocji. Przykłady różnorodności DDA w tej sferze możemy dostrzec na przykładach A, B, C, D.
Życie Ani jest zdominowane przez ciągłe przeżywanie niepokoju, obaw o zdrowie własne i córeczki , martwi się nieustannie o przyszłość swego małżeństwa i gorączkowo stara się unikać jakichkolwiek sytuacji, które mogą rozdrażnić męża. Obrazy przerażających wydarzeń z dzieciństwa pojawiają się w jej wyobraźnie we śnie i na jawie a lęk jest stałym towarzyszem jej życia.
Życie Basi jest przepełnione smutkiem, często czuje się przygnębiona i wyczerpana, nie znajduje satysfakcji w pracy mimo iż jest w niej bardzo ceniona, rozstaje się z kolejnym partnerem z poczuciem że nie chce go unieszczęśliwiać swoją depresją.
Czesław od szkoły podstawowej swój strach i niepokój związany z życiem rodzinnym zagłuszał złością , której agresywne przejawy zbudowały cenną dla niego pozycję u rówieśników, jednak utrwalona tendencja do złoszczenia się psuje mu kolejne związki i tworzy problemy w pracy.
Dorota, której podwyższona wrażliwość emocjonalna koncentruje się wokół naprzemiennych stanów niepokoju i smutku, już w dzieciństwie miała swój własny i tworzony w wyobraźni świat w którym rozgrywały się różne sceny w których ludzie byli dla siebie dobrzy ale których bezpieczeństwo co i raz było zagrożone przez katastrofy i złe moce. Kreowanie tych wyobrażanych sytuacji i czuwanie by w jej „królestwach” złe mocy nie zwyciężały, od dawna stanowi dominującą treść życia już dorosłej Doroty. Pisze wiersze i maluje obrazy ale jest samotna i uznanie dla jej twórczości nie przynosi jej satysfakcji.
Druga sfera wymagająca indywidualnego rozpoznania, to ukształtowane w zagrażających i patologicznych sytuacjach rodzinnych oraz utrwalone w umyśle i zachowaniu DDA wzorce funkcjonowania oraz ślady dziecięcych sposobów radzenia sobie z nimi. Dotyczy to w szczególności schematycznych i destrukcyjnych form relacji z samym sobą oraz relacji z innymi ludźmi a także nastawienia wobec świata, życia i przyszłości. Przykłady różnorodności DDA w tej sferze możemy dostrzec na przykładach E, F, G, H.
Ewa, która od wczesnych lat obserwowała jak ojciec poniża matkę i sama była obiektem jego wulgarnych napaści, uwewnętrzniła ojcowską wrogość i utrwalił się w niej bardzo negatywny stosunek do samej siebie. Myśli o sobie w najgorszy sposób, za najdrobniejsze niedociągnięcia się zadręcza, patrząc w lustro widzi „ohydną brzydotę” która nie może liczyć że ktoś ją pokocha. Jest gotowa robić poniżające rzeczy by „kupować” sobie chwilową życzliwość drugiej osoby.
Franek, który był najmłodszym dzieckiem chowającym się pod stołem w czasie licznych awantur, nie był dostrzegany przez nikogo, nikt nie zwracał na niego uwagi, nie atakował go i nie troszczył się o niego. Od wczesnych lat , przez kolejne trzy dekady swojego życia czuł się nie ważny dla samego siebie i dla innych ludzi . Poczucie, że mogło by go nie być i nikt by na to nie zwrócił uwagi, nie wzbudzało w nim silnego przygnębienia, bo wydawało mu to się prawie naturalne. Wydaje mu się, że żyje „z przyzwyczajenia” ale nie czuje by to życie miało jakąś wartość i sens.
Grażyna, bardzo aktywnie od najmłodszych lat angażowała się w ratowanie rozpadającej się rodziny. Starała się bronić mamę przez ojcem, błagała go nie pił, opiekowała się nim gdy chorował, przynosiła mu ze szkoły najlepsze oceny i nie opuszczała jej nadzieja, że jej kolejne osiągnięcia na uczelni i w pracy zawodowej, spowodują że ojciec się zmieni , w domu będzie spokojnie a mama przestanie płakać. Jest bardzo wymagająca wobec samej siebie, nieustannie czuwa i wywiera na siebie presję by wszystko co robi było doskonałe. Nieustanna samokontrola obejmuje także jej relacje z innymi ludźmi a towarzyszące temu chroniczne napięcie jest powodem problemów zdrowotnych. Stale towarzyszy jej poczucie że „jest coś nie tak”, że zawodzi, że z czegoś ważnego się nie wywiązuje, ze przegrywa.. ale nie rozumie dlaczego.
Hanka, jest dynamiczną i impulsywna osobą, która w dzieciństwie bardzo aktywnie włączała się w awantury między rodzicami, którzy oboje pili. Już jako dziesięciolatka rzucała się z pięściami na ojca, który jednak nigdy jej nie uderzył, tylko ze śmiechem mówił „ta mała ma mój charakter”. Gdy dorastała zdarzało się jej uderzyć matkę i zamykać ją w domu by nie poszła po wódkę. Zycie wewnętrzne i relacje małżeńskie Hanki są bardzo burzliwe. Jej nastawienia wobec samej siebie przybierają skrajną formę. Czasem widzi siebie jako skrzywdzoną i przestraszoną ofiarę, czasem widzi w sobie potwora zdolnego do destrukcji i krzywdzenia innych. Agresywne reakcje wobec bliskich pojawiają się niemal automatycznie a kiedy zdaje sobie sprawę co zrobiła tym, których kocha, myśli o samobójstwie. Dzieci jej się boją a mąż unika.
Powyższe, wybrane spośród wielu innych, przykłady, pokazują jak różnorodnie mogą zapisywać się i wpływać na życie dorosłych ludzie doświadczenia życia „które źle się zaczęło”. W przypadku konkretnych osób określanych jako DDA na uwagę zasługuje również trzecia sfera czynników czyli specyfika aktualnych problemów i zaburzeń, które pojawiły się jako skutki poprzednio wymienionych czynników i niepowodzeń w radzeniu sobie z nimi. Warto dostrzegać odmienność problemów przemocy w rodzinie, uzależnień, zaburzeń nerwicowych i zaburzeń osobowości, samotności i rozpadania się bliskich związków, problemów zawodowych i bytowych, poczucia braku sensu życia itp.
Te trzy sfery są oczywiście ściśle ze sobą powiązane ale uwzględnianie związanej z nimi odmienności zjawisk pomaga w rozumieniu złożoności i indywidualności poszczególnych osób. W przypadku korzystania przez DDA z profesjonalnej pomocy punktem wyjścia od którego rozpoczyna się proces pomocy jest rozpoznanie aktualnej specyfiki problemów lub zaburzeń , z którymi dana osoba się boryka. Następnie rozwija się poszukiwanie utrwalonych w psychice schematów będących przyczynami tych problemów oraz docieranie do śladów tych doświadczeń z przeszłości, które te schematy ukształtowały i tworzenie warunków by korektywne doświadczanie tych śladów uwalniało osobę spod ich wpływów.
Wydaje mi się cenne by równolegle do popularyzacji potocznych uproszczeń na temat ”cech DDA” lub „syndromu DDA” zwiększała się gotowość i zdolność do rozpoznawania i rozumienia zarówno specyfiki jak i różnorodności tych osób, których życie źle się rozpoczęło. Bo ich życie może zmieniać się na lepsze a ślady złej przeszłości nie muszą tworzyć przeznaczenia. Mogą podejmować w tej sprawie różnorodne starania oraz korzystać z pomocy psychologicznej.
O sytuacji i losach osób, których dziecięce życie było zaburzone przez zachowania i postawy opiekunów, można z pewnością powiedzieć – „nasze życie źle się zaczęło”. Dotyczy to nie tylko DDA choć w tzw. rodzinach alkoholowych jest to niemal regułą. Warto zwrócić uwagę, że źródłem cierpień i krzywdzenia dzieci często są nie tylko zachowania rodziców. Kilkadziesiąt tysięcy dzieci z patologicznych rodzin spędza znaczą część swojego dzieciństwa w tzw. „domach dziecka”, w których nie ma pijanych awantur ale które w nieco inny ale równie dotkliwy sposób zaburzają procesy rozwoju. Setki tysięcy polskich dzieci doznają również cierpień i poważnych szkód rozwojowych z powodu zrywania więzi z rodzicami wtedy, gdy są przekazywane na dłuższe okresy pod opiekę innych osób.
Jest wiele dorosłych osób, u których dziecięce doświadczenia zostawiają ślady wyjątkowo „jadowite”. Na szczególna uwagę , wśród dotkliwych zjawisk w rodzinach i zaburzających dalsze życie, zasługują dotkliwe traumatyczne wydarzenia, najczęściej związane z przemocą, w których uczestniczą dzieci. Ludzie często dla nazywania takich sytuacji używają słów „awantury rodzinne”, „trudne dzieciństwo” , „ojciec się upijał” ale są to określenia, które często łagodzą i bagatelizują dramatyzm dziecięcych doświadczeń i tragedii. Chciałbym przedstawić najważniejsze aspekty takich doświadczeń i wskazać w jaki sposób można rozumieć ich konsekwencje. Zacznę od charakterystyki trzech najgorszych sytuacji tworzących dziecięce traumy.
Pierwsza sytuacja to bezpośrednia agresja rodzica skierowana do dziecka, która wzbudza cierpienie, lek i poczucie rozpadania się elementarnego poczucia bezpieczeństwa i stabilności życia. Dzieci bywają strasznie bite, uderzane pięściami, rzucane o ścianę lub podłogę, wyrzucane w nocy z domu, szarpane i zamykane w ciemnych pomieszczeniach, ich zabawki są niszczone.. itd. Równie bolesne są powtarzające się i werbalne ataki, które deprecjonują, poniżają i niszczą dziecka tożsamość i obraz siebie. Czasem dzieci są seksualnie dotykane i ranione przez pijanego dorosłego i nikt ich nie broni a gdy zostaje to ujawnione to wzbudza się w nich poczucie winy.
Druga sytuacja to obserwowanie przez dziecko przerażających i powtarzających się incydentów agresji ojca wobec matki. Dzieci doświadczają wtedy obezwładniającego lęku o życie matki, rozpaczliwej bezsilności wobec tego zagrożenia oraz rozpadu podstawowej więzi z najważniejszymi osobami.
Trzecia sytuacja to silna presja okoliczności domagających się od dziecka odpowiedzialności za dramaty rodzinne i wysiłków naprawczych wobec tego co dzieje się między rodzicami. Szczególnie dramatyczne są przypadki w których dziecko