Zapiekły gniew

Niedługo minie rok od chwili, gdy pojawił się mój ostatni wpis na tym blogu. Czytając jego tytuł miałam nieodparte wrażenie, że przez niektóre czytelniczki może być odebrany symbolicznie -  oto autorka trafiła prosto w objęcia diabła i już się z nich nie wydostała. Mnie jednak tak długie milczenie na blogu skłoniło do przyjrzenia się jego przyczynom. Czyżbym >>więcej